9 kwietnia 2013

My Bieber Experience - Tłumaczenie :)

Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś będę mogła napisać moje własne Bieber Experience.
Zawsze kiedy czytałam te historie płakałam, że mnie nigdy nie spotka coś tak pięknego.
MY BIEBER EXPERIENCE: http://mybieberexperience.com/post/47472602100




Mam na imię Oliwia i jestem 19 letnią dumną belieberką z Polski. Wspieram Justina już od 4 lat ale nigy nie przypuszczałam, że pewnego dnia będę mogła napisać moje własne mybieberexperience.
Szczerze nigdy  nie pomyślałabym, że kiedyś spotkam mojego idola twarzą w twarz.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego Justin jest najważniejszą dla mnie osobą. Kidrauhl i jego muzyka pomagały mi w najtrudniejszych chwilach w moim życiu kiedy miałam depresję. Zawdzięczam mu swoje życie. Nauczył mnie jak kochać i jak w siebie wierzyć. Jego muzyka i wspaniałe serce były ze mną zawsze, nawet kiedy on nie wiedział że ja istnieje. Dał mi siłę jaką potrzebowałam do życia moim życiem. Płaczę pisząc to Bieber Experience ponieważ czekałam na to bardzo długo.
Byłam bardzo rozczarowana ponieważ od początku nie mieliśmy daty na koncert Justina w naszej Narnii. 
Wszystko zmieniło się z końcem stycznia, kiedy Justin odwołał koncet w Lyonie i postanowił przyjechać do Polski 25 marca.
Byłyśmy totalnie zaskoczone i skakałyśmy z radości! Justin nigdy jeszcze nie był w Polsce a przecież tak długo walczyliśmy o ten koncert. To było szalone ponieważ bilety wyszły do sprzedaży 2 dni po ogłoszeniu koncertu. Próbowałam kupić M&G ale niestety się nie udało bo rozeszły się w parę sekund, więc kupiłam inny bilet. Wiedziałam również, że to jest moja jedyna szansa, żeby spotkać Justina po latach wspierania go na twitterze. Ja i moja przyjaciółka (@Sabinkax3) wzięłyśmy udział w Polskim Konkursie na Zapytaj.onet.pl, w którym brało udział ponad 15.000 osób. Ale zaczełyśmy walczyć o swoje marzenia tak jak nauczył nas nasz i dol....i zgadnijcie co....WYGRAŁYŚMY!!
Wygrałyśmy 2 zwykłe bilety i 2 spotkania z Justinem. Kiedy się dowiedziałyśmy zaczęłyśmy płakać, skakać, śmiać się, tanczyć i biegać w kółko skakać płakać! To było piękne!
Oddałyśmy nasze 2 bilety na płytę A dziewczyną z twittera, które nie miały pieniedzy, żeby iść na koncert.
2 dni przed Koncertem jechałyśmy 7 godzin. Czekałyśmy przed hotelem Justina prawie 10 godzin i zamarzałyśmy bo było ok -22 stopni. Justin do nas nie wyszedł ale spotkałyśmy Kennego i Dana więc miałyśmy ogromne szczęście. Zapytałam Dana jak się czuje Justin a Dan powiedział że śpi i jest podekscytowany jutrzejszym show. Zrobiłyśmy sobie z nimi zdjęcia i poszłyśmy do hotelu. Byłyśmy bardzo szczęśliwe, ze spotkałyśmy team. Następnego dnia obudziłyśmy się wcześnie ponieważ byłyśmy bardzo podjarane. TO BYŁ DZIEŃ KONCERTU. Czekałyśmy na Justina pod hotelem ale nie wyszedł. Wiec zdecydowałyśmy, że pojedziemy pod arene żeby odebrać nasze bransoletki na M&G po tym byłyśmy już w kolejce na spotkanie z Justinem. Czekałyśmy i czekałyśmy ponieważ Justin był spóźniony. Nagle ktoś napisał mi że Justin odpisał mi na twitterze. Prawie dostałam zawału ponieważ napisał do mnie "See u soon" co znaczy "do zobaczenia wkrótce" a 15 minut później miałam go spotkać. Leżałam na ziemi bo byłam w szoku, że Justin zobaczył mojego tweeta. MIAŁAM WIELKIE SZCZIE. Kiedy zobaczyłam Justina naprzeciwko mnie nie mogłam wypowiedzieć ani słowa. Było to dziwne uczucie ponieważ nie mogłam uwieżyć że byłam tam razem z moim idolem. Powiedziałam "Justin odpisałeś mi godzine temu" on popatrzył na moją czapkę z napisem z nickiem na tt @luuuvvvvjb i powiedział " YEAAH?" później powiedziałam że wspieram go na twitterze już 4 lata na to on odpowiedział " Dziękuję". Później ochrona chciała mnie wywalić ale zapytałam Justina czy mogę go przytulić. On otwirzył swoje ramiona i przytulił mnie i przez chwile trzymałam jego rękę! Po tym jak opuściłyśmy pokój strasznie płakałyśmy bo nasze marzenie nareszcie się spełniło! Byłyśmy w pierwszym rzędzie, płakałyśmy i tańczyłyśmy całe show! W jednym momencie Justin popatrzył nam prosto w oczy. To jest nie do opisania!
Sceneria na scenie, Justin, tancerze to wszystko było idealne. To były 2 najpiękniejsze dni w moim życiu.
Beliebers jak możecie zauważyć, Marzenia się spełniają. Justin mówił prawdę! Never say never. 
Dziękuję ci Justin za to, że zawsze jesteś tu dla nas. Bardzo Cię kocham i mam nadzieję, że niedługo wrócisz do Polski i bardzo Cię proszę uśmiechaj się więcej bo You smile i smile.

Oliwia - @luuuvvvvjb

5 kwietnia 2013

Włosy jak @luuuvvvvjb - różowe końcówki, efekt ombre.

Hej! Dzisiejsza notka będzie poświęcona moim różowym końcówkom  :)

Do koloryzacji końcówek używam, różowej płukanki a właściwie płynu koloryzującego CYKLAMEN, który kupuje zazwyczaj przez internet. Koszt tego płynu to ok 5-10zł. Wygląda on dokładnie tak:
Jedyną jego wadą jest to, że aby uzyskać róż na moich włosach, które nie są platynowe muszę zużyć ok. pół opakowania na szklankę wody.
Także jedno opakowanie starcza na ok 2/3 razy.
Płukanka ma krótkotrwały efekt tzn utrzymuję się na włosach tylko do pierwszego mycia.
W zależności od koloru włosów używamy mniej lub więcej płynu.
Efekt można uzyskać tylko na blondzie.

Zaczynamy koloryzację;)
1) Myjemy włosy, następnie suszymy.

2) Do miski, kubka lewamy 1/3 płynu (w zależności od efektu jaki chcemy otrzymać) Moja płukanka wyglądała tak jak na zdjęciu obok.
Na ok 1,5 kubka wlałam 1/2 opakowania płynu:)

3) Moczymy końcówki włosów. Jeśli chcecie mieć pewność, że wasze ombre będzie równe zaznaczcie sobie odcinek włosów gumką. Postaraj się zamoczyć włosy tak aby efekt był równomierny.

4) Wyjmujemy włosy z miski, wylewamy płukankę, włosy BEZ SPŁUKIWANIA -suszymy :)
                                                                                    GOTOWE;)

4 kwietnia 2013

Bycie belieber.

Szczerze to nie wiedziałam o czym napisać dzisiejszy post...Zmusiła mnie do tego pewna sytuacja.

ZANIM PRZECZYTASZ TEN POST BARDZO PROSZE OBEJRZYJ TEN FILM: 

http://www.youtube.com/watch?v=YMQTMBMWSI0&feature=youtu.be



"Ośmieszasz się", " Co ty widzisz w tym geju", "Żałosna jesteś", "Zachowujesz się jak dziecko" - Te słowa pojawiają się najczęściej...dotykają głęboko. To tak jakby ktoś polał cytryną świeżą ranę. Nie da się opisać tego wewnętrznego bólu, który odczuwam za każdym razem kiedy jestem poniżana, wyśmiewana i mieszana z błotem dlatego, że mam swojego idola, któremu tak właściwie zawdzięczam moje życie. Dzięki, któremu wciąż tu jestem i siedzę naprzeciwko ekranu swojego komputera ze łzami w oczach słuchając: "Pray"(klik) Nie jestem w stanie opisać jak bardo boli mnie ludzka nienawiść. Może jestem inna, nie wiem ale piszę tą notkę również z myślą o was bo wiem, że nie jest to tylko mój problem a o problemach należy mówić na głos.
Mój idol nauczył mnie szacunku i miłości do drugiego człowieka. Mój idol nauczył mnie jak walczyć o swoje marzenia. Mój idol nauczył mnie akceptacji samej siebie. Mój idol dał mi siłę. Dał mi wiarę. Dał mi nowe- piękne życie. Mimo tego, że mam 20 lat zawszę będę walczyła o szacunek dla niego. Może dla nich on jest nikim. Nie znają go. Dla mnie natomiast jest wszystkim. Gdyby nie Justin Bieber - ten gej, gówniarz, pojeb, chuj, cham - czy jak go tam nazywacie NIE BYŁO BY MNIE TUTAJ TERAZ. Pomógł mi przetrwać depresję, z którą walczyłam od 17 roku życia. Jego muzyka sprawiła, że uwierzyłam w siebie. Uwierzyłam w to że jednak jest tutaj dla mnie miejsce. Uwierzyłam, że ja też mogę być kochana, piękna, mieć wsparcie.
Życie Justina a także biografia jego mamy są najlepszym dowodem na to że warto mieć marzenia. Nawet kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, w sytuacji wydawać by się mogło, że bez wyjścia.

Czasem jest ciężko, bo chcesz być sobą. Ale nie możesz ponieważ przez to,  że masz swojego idola, przez to że chcesz go naśladować, przez to, że z fascynacją oczekujesz na każdy jego ruch w oczach innych stajesz się IDIOTKĄ.

Kiedyś próbowałam jeszcze ukrywać mojego twittera, moje fascynacje, zachować to dla siebie. Przestałam. Wiecie dlaczego? PONIEWAŻ JESTEM DUMNA Z BYCIEM BELIEBEREM. JESTEM DUMNA Z TEGO, ŻE MAM TAK WSPANIAŁEGO IDOLA, JESTEM DUMNA Z TEGO ŻE NAUCZYŁAM SIĘ POMAGAĆ INNYM, SZANOWAĆ INNYCH, DAWAĆ WIARĘ INNYM WŁAŚNIE DZIĘKI JUSTINOWI. 
Jestem dumna z tego, że dzięki Justinowi wyszłam na prostą.
Jestem dumna z wszystkiego co robię i nie żałuję tego.
Więc drogi znajomy. Jeśli to czytasz. Nie obchodzi mnie to co o mnie myślisz. Ważne jest to co ja wiem o sobie. Ważne jest to co czyni mnie szczęśliwą. To jest moje życie, które chcę wykorzystać najlepiej jak potrafię.
Ludzie nie rozumieją, że idol którego właśnie obrażają może być jedynym powodem dla którego druga osoba wciąż żyje i jest silna.
Mimo tego wszystkiego co dzieję się wokół mnie przez lata i że czasem jest ciężko znajduje w sobie jakąś dziwną moc, która pozwala mi walczyc z hejtami, z nieuzasadnionymi opiniami. Nie dam się poniżać przez to że chce robić w życiu to co kocham i to co sprawia mi radość. Jestem dumna z tego wszystkiego. I niech tak już zostanie:)



Mam nadzieję, że chociaż trochę pokazałam, że nie warto przejmować się opiniami ludzi, którzy nie mają marzeń, nie mają w sobie za grosz współczucia i miłości.
Więc jeśli kiedy ktoś powie Ci że twój idol jest śmieciem. Zaśmiej się mu prosto w twarz.
Oliwia - @luuuvvvvjb
https://twitter.com/luuuvvvvjb

3 kwietnia 2013

5 pytań z ask.fm

1) Jak udało ci się dostać follow back od Justina?
Było to w 2010 roku, wtedy było znacznie łatwiej być zauważonym, pamiętam, że było mniej niż 8 milionów Beliebers na twitterze. Justin był offline a ja siedziałam sobie na twitterze i napisałam mu tweeta: "Justin will never follow me and this is truth of the day" i nagle dostałam 32786487326284 tweetów : "He actually followed you" byłam w ciężkim szoku, tylko tyle pamietam:)
2)Byłaś hejtowana w szkole za to że jesteś Belieber?
Nie, miałam w miarę tolerancyjną klasę, byliśmy w sumie bardzo zgrani :D A na osiemnastkę dostałam od nich taka kartkę lololol



3)Jakie jest twoje wymarzone miejsce, w którym chciałabyś się znaleźć, (pojechać, polecieć, pójść)?
Może to głupio zabrzmi ale na ten czas moim największym marzeniem jest odwiedzić moją przyjaciółkę Amit(@Amit7748) która mieszka w Izraelu. Znamy się już ponad 4 lata. 
4) opisz swoje życie od podstawówki do dziś... co robiłaś/zainteresowania/szkoły(profile)/wakacje gdzie spędzałaś :D



Od podstawówki :D Ok. Więc w podstawówce byłam bardzo dobrą uczennicą co oczywiście pogarszało się z roku na rok :) ale nie narzekam w gimnazjum też miewałam świadectwa z paskiem:) Chodziłam do szkoły muzycznej- grałam na pianinie, śpiewałam w zespole szkolnym, grałam nawet w orkiestrze na klarnecie swego czasu ale później stwierdziłam, że to wiocha;D Zawsze kochałam muzykę i czułam się z nią bardzo związana. Lubiłam Tokio Hotel hahahah Avril i Christine Aguilerę:D  ( to wszystko było zanim dowiedziałam się o Justinie). Zajmowałam się modelingiem. Robiłam zdjęcia ( teraz juz nie robie, sama nie wiem czemu) oto kilka z moich prac: 

TAK NA ZDJĘCIU POWYŻEJ ZNAJDUJE SIĘ SANDRA,KTÓRA WBIEGŁA NA SCENĘ NA KONCERCIE :)



Następnie stwierdziłam, że zostanę lekarzem i poszłam do LO na profil biologiczno chemiczny ale było tak ciężko, że zbrzydły mi te przedmioty dlatego postanowiłam studiować Europeistykę ;)
Wakacje przeważnie spędzałam we Włoszech u ciotki ;p to chyba tyle.
5) Twoja największa fobia?
Strach przed utratą kogoś bliskiego.





Oliwia- @luuuvvvvjb

2 kwietnia 2013

Pierwszy Koncert Justina Biebera w Polsce.

Siema! To będzie notka o koncercie Justina:)
Dostaje bardzo dużo pytań na asku, tt i face, wiekszość z nich praktycznie się powtarza, dlatego postanowiłam wszystko napisać tu :) Mam nadzieję, że jakoś to ogarnę.

           A więc chyba wszyscy wiecie, jak bardzo jarałam się koncertem Justina w Polsce;) Oglądaliście przecież twitcam i jak większość z was pewnie wie, nie zdążyłam kupić biletu M&G ze spotkaniem tak więc kupiłam Diamond Circle. Później z Sabiną dzięki waszej pomocy wygrałyśmy 2 spotkania z JB i 2 bilety na płyte a w konkursie na ZAPYTAJ.ONET.PL i oddałyśmy je dziewczyną z twittera, które nie miały kasy na koncert.


Dzień przed koncertem pojechałyśmy z Sabiną do Łodzi :) Jechałyśmy 7 godzin autobusem. Byłyśmy tak podjarane, że nie mogłyśmy nawet spać;)
Jechałyśmy z Karoliną a na miejscu miałyśmy się spotkać z kuzynką Sabiny :)
Gdy dowiedziałyśmy się w jakim hotelu będzie spał Justin zabukowałyśmy sobie miejsca w hostelu obok. Na Lagionów 27 w Łodzi. Do Łodzi dotarłyśmy ok. godziny 14 i od razu poszłyśmy pod hotel, w którym miał mieszkać JB. Czekałyśmy na przyjazd Justina FILMIKI TU: http://www.youtube.com/watch?v=bYTAg8ggAtY i TU: http://www.youtube.com/watch?v=OlfVqgV8Rgk to było niesamowite, było ok -15 C, darłyśmy ryje i śpiewałyśmy pod jego oknem  dawałyśmy jakoś radę.:) Niestety Justin do nas nie wyszedł. Mimo tego my czekałyśmy tam do godziny 23:00 i spotkałyśmy Kennego i Dana Kantera

                                                                                                 











Kenny i Dan byli lekko wstawieni :) haha wiecie, Polska.
Zdążyłam porozmawiać z Danem i zapytać czy Justin do nas wyjdzie, Dan powiedział, że Justin czuje się dobrze ale nie wie czy wyjdzie. Jest podekscytowany jutrzejszym show. Także musiałyśmy wrócić z dziewczynami do hostelu, zdążyłyśmy jeszcze dodać zdjecia na twittera i poszłyśmy spać:)

DZIEŃ KONCERTU: Wstałyśmy wcześnie rano bo byłyśmy tak bardzo podjarane :D Poszłyśmy pod hotel Justina niestety Biebs nie wyszedł dlatego postanowiłyśmy pojechać pod arenę. Ponieważ o 4 miałyśmy odebrać bilety, które wygrałyśmy:) To co działo się przed areną było NIE DO OPISANIA. Serio tego się nie da opisać! To było pięknę! Tyle beliebers w jednym miejscu :D NIESAMOWITE! Odnalazłyśmy babkę z Universal music i razem z całą grupą z universala udałyśmy się po bransoletki M&G
  Byłam w szoku bo bransoletki miały stary wzór, który przeciez można było bardzo łatwo podrobić!!!!!!!!!!!!
Ludzie z Universala wprowadzili nas na korytarz a później do jakiegoś pomieszczenia, później znów do następnego aż w końcu ustawiliśmy się w kolejkę. Ludzie, którzy kupili M&G byli w 1 kolejce a my wchodziliśmy po nich. Ci, którzy kupili mieli wchodzić pojedyńczo a ci, którzy wygrali wchodzili w 6 osób. Na Justina czekaliśmy około 3 godzin. Ja myślałam, że już tam padnę bo było tam strasznie duszno i gorąco a my wszyscy w kurtkach :D A więc czekamy i czekamy....i czekamy i czekamy i nagle dostaje 38724657283427354723 SMSÓW że Justin odpisał mi na tt duisfhiusdghfyusdfyusgdfyugsduysd "CO KURWA?" Jak to w ogóle jest możliwe skoro w ogóle do niego nie pisałam?! Nie miałam jak sprawdzić więc zapytałam dziewczyn w kolejce czy faktycznie Justin mi odpisał. I okazało się że:
Myślałam, że zejdę na zawał, płakałam, śmiałam się i darłam ryja jednocześnie ludzie obok patrzyli się na mnie jak na zjeba ;D ale chuj mnie to. Sabinie udało się mnie uspokoić i okazało się że przyjechał Justin! Kolejka, w której było ok 200 osób rozeszła się w 5 minut!!!!!!
Nadszedł nasz czas! Udało mi się ustawić jako pierwszej w kolejce. Zobaczyłam Justina, szybko nas wprowadzili, nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje. Ustawiłam się szybko koło Justina (Po prawej stronie Justina, po lewej waszej) zdążyłam mu powiedzieć, że właśnie odpisał mi na twitterze a on na to " Yeaah?" ja powiedziałam że tak :) Później ktoś zrobił nam zdjęcie, nie jestem w stanie powiedzieć kto bo nie pamiętam. Nie pamiętałam też jak Justin był ubrany. Wiem tylko, że ustawiłam moją rękę koło jego głowy i przyciąnęłam ją do siebie. Powiedziałam mu jeszcze ze wspieram go od 4 lat. On na to: "dziękuję". Później ochrona zaczęła mnie ciągnąć ja szybko zawołałam: :Justin can i hug you?" on otworzyl ręce i zdążyłam jeszcze go przytulić i złapać za rękę! Później musiałyśmy opuścić salę i wejść na arene, płakałam jak głupia w życiu jeszcze nie przeżyłam czegoś tak pięknego, Ustawiłyśmy się z Sabiną koło barierek w pierwszym rzędzie  i cały koncert płakałyśmy jak głupie, tańczyłyśmy i śpiewałyśmy :) W pewnym momencie Justin popatrzył nam prosto w oczy!!! iusdhfsuidhfsuif



 To był najpiękniejszy dzień w moim życiu, brak mi słów, żeby opisać to wszystko. Wciąż do mnie nie dociera, że spotkałam swojego idola. Ze to wszystko się nam udało! 
Mam nadzieje, że chociaż trochę udało mi się opisać to o co pytacie mnie na asku :) 
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ - NEVER SAY NEVER.

Oliwia - @luuuvvvvjb

Siema! Tu Oliwia, zapewne kojarzycie mnie z twittera. Tak więc dzisiaj nastał wielkopomny dzień i postanowiłam założyć bloga. Tak, wiem pierwsza notka będzie żałosna bo niczego jeszcze tu nie ogarniam. Pytacie mnie o czym będzie, odpowiedź brzmi:
Mam nadzieje, że się mi się spodoba, a przede wszystkim wam:)